14 stycznia 2016

Teraz leżysz na plecach, spoglądasz na błękitne niebo, serce dotyka serca, nie ma szczęścia, nie ma pecha, nikt się nie złości, nikt nie docieka.


Nie było mnie tu chyba z rok. Zapomniałam o tym blogu, zajęłam się innymi rzeczami, wróciłam do pracy bo skończył mi się macierzyński. To było jak przeskok w zupełnie inny czas i inną przestrzeń, mogłam wyjść gdzieś bez dziecka, wow :) na dłużej niż 2-3 godziny, bo pewnie beze mnie umiera z tęsknoty i głodu ;)