6 lutego 2015

Jaka lustrzanka i jaki obiektyw na początek


Przez chwilę nie mam co robić <o.O szok> bo Młody śpi, Młoda wreszcie w przedszkolu, a sprzątanie nie ucieknie to napiszę, może komuś się przyda ;)

To moje własne doświadczenia, nie korzystam w tym wpisie z profesjonalnych książek o fotografii, jak ktoś chce wiedzieć więcej to polecam przeczytać, mi osobiście się nie chciało wiele czytać, wolałam pooglądać dobre fotografie ;) Niemniej przeczytałam (mniej lub bardziej) książki Briana Petersona "Fotografia bez tajemnic", "Ekspozycja bez tajemnic" i "Światło bez tajemnic", i szczerze polecam oraz obejrzenie jego filmów na youtube.

Jaka lustrzanka?
Każdy zadaje sobie to pytanie, kiedy chce zacząć przygodę z foto, a to nie jest najważniejsze. Na początek lustrzanka najłatwiejsza w obsłudze, lekka i poręczna. To nieważne że na forach piszą że to tandeta, uwierzcie że na początek wystarczy. Ja fotografuję moim "dziadostwem" już drugi rok i na razie jej nie zmieniam, choć już mi nie wystarcza, ale do nauki była idealna. Mam Nikona D3000, jest mega stary, teraz jest już najnowszy model D3300 za rok wyjdzie pewnie D3400 i tak dalej. Ewentualnie można kupić D5100 itd, ma trochę lepsze parametry i jest nieco droższy. Jeśli chodzi o Canony to D1000, 1100, itd. Ja brałam pod uwagę tylko Nikona i Canona, ale jakbym miała kupować Sony to bym kupiła najtańsze Alfy 350 czy 580. Ogólnie - na początek sprzęt w miarę tani, no chyba że ktoś ma bardzo dużo kasy i mu nie szkoda wydać, to oczywiście może kupić lepszy.
I przede wszystkim trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie czy chcecie fotografować naprawdę, czy tylko zabierać aparat na wycieczki, bo jak tylko na wycieczki to może rozważyć zakup nie lustrzanki, a mniejszego aparatu, który zmieści się do torby, a ma parametry znacznie lepsze niż niejedna lustrzanka. To że aparat jest nazywa się lustrzanka wcale nie świadczy o jego świetności ;)

Parametry lustrzanek
Podstawowy który każdy zna to rozdzielczość jednak nie musi być ona aż taka duża, żeby robić aparatem dobre zdjęcia. Tu bardziej chodzi o drukowanie zdjęć - jeśli  drukuje się plakaty i zdjęcia w dużym formacie to jak najbardziej się przydaje dobra rozdzielczość bo to = dobra jakość wydruku, ale jeśli drukujecie tylko zdjęcia do albumu i przechowujecie na kompie to wystarczy 12 albo 14 mPix (ja mam 10 i moje zdjęcia nie są gorsze od zdjęć z aparatów z wysoką rozdzielczością :))
ISO czyli czułość. Tutaj przydaje się jeśli aparat ma duży zakres czułości, przynajmniej do 12800, dla mnie moje 3200 (Hi) jest za mało, wychodzą bardzo brzydkie i zaszumione zdjęcia, nawet go nie używam. To szczególnie ważne, kiedy nie używa się lampy błyskowej i robi się zdjęcia w pomieszczeniach, ja np. mam dosyć ciemno w domu i muszę używać 1600 ISO bo lampy nie użyję :P
Autofokus. Liczba punktów autofokusa to po prostu te pola które się wyświetlają w wizjerze. Jeśli jest ustawione auto aparat sam wybiera gdzie ostrzyć, jeśli single to można sobie wybrać jedno pole, gdzie ma być największa ostrość. W moim aparacie jest 11 pkt autofokusa i tyle wystarczy na początek.
Zdjęcia seryjne. 3 klatki na sek w zupełności wystarczają (mi teraz też, ale jak ktoś robi dużo zdjęć w ruchu, to może potrzebować więcej)
Programy. Jeśli chcecie zająć się na poważnie fotografią to omińcie od razu te ikonki na pokrętle u góry, które ilustrują dzieciaczka, roślinkę czy krajobraz. Skupcie się tylko na A,S,P oraz M. Wtedy można kombinować z różnymi ustawieniami jak tylko chcecie. Zatem jeśli macie do wyboru lustrzankę z większą ilością tych ikonek a jest np. droższa to od razu mówię: szkoda kasy.
Balans bieli i pomiar światła. Ustawienia balansu bieli są w podstawowych lustrzankach takie same, dodatkowo można zrobić własne ustawienie, tryby pomiaru światła i czujniki pomiaru też są takie same.
Lampa błyskowa. Ta standardowa wbudowana też jest taka sama, na nią nie ma co zwracać uwagi, ktoś kto będzie się chciał zająć fotografią i tak dokupi sobie nową.
Inne bajery typu nagrywanie filmów, odchylany ekran LCD, live view, autobracketing są fajne, ale niekonieczne. Ja teraz np. żałuję, że w moim aparacie nie ma funkcji nagrywania filmów bo muszę nagrywać słabym telefonem. Kiedyś na to nie patrzyłam bo myślałam sobie: lustrzanka będzie mi służyć do robienia zdjęć, ale teraz chciałabym nagrywać dzieciaki czymś lepszym, zdjęcia nie oddają wszystkiego a filmy to super pamiątka.

Obiektywy
O ile jaka lustrzanka to nie jest najistotniejszy dylemat, jaki obiektyw już jest. Wszystkie funkcje w aparacie spoko, ale to obiektyw jest jak jego oko ;) No i nawet jak macie kijową lustrzankę a podłączycie do niej lepszy obiektyw a do tego macie dobre oko do zdjęć i ustawicie sobie sami dobre parametry, to uzyskacie lepszy efekt niż ktoś z super drogim lustrem z obiektywem zwykłym z zestawu co cyka foty na auto.
Ale jaki ten obiektyw? Są do wyboru obiektywy stałe albo zoom. Najpierw trzeba się zastanowić co się lubi fotografować. Wiele osób powie: wszystko: dzieciaki, znajomych, imprezy, krajobrazy. Tu najlepszy jest obiektyw zoom o ogniskowych od 18-70 mm. Jeśli szczególnie lubicie fotografować osoby, albo np. kwiaty, liście czy cokolwiek z bliska to można śmiało kupić stały obiektyw o ogniskowej np. 50 mm albo 35 mm. Ten drugi nada się również do fotografowania krajobrazów. A jeśli lubicie tylko krajobrazy i zdjęcia które kadrem obejmują duży obszar, to można zaryzykować i kupić stały o ogniskowej do 20 mm, albo zoom np. 14-24 mm. Oprócz ogniskowej bardzo ważne jest światło, o czym ja dopiero przekonałam się jak zaczęłam robić zdjęcia. Im mniejsza wartość przysłony np. 1.4, 1.8 lub 2.8 tym lepiej, bo obiektyw jest jaśniejszy i więcej światła dociera do matrycy aparatu. Zdjęcia zrobione takim obiektywem są ładniejsze np. przy przysłonie 1.8 można uzyskać pięknie rozmyte tło na zdjęciu, nie trzeba używać lampy błyskowej w pokoju w domu i można ustawić mniejszą czułość ISO.
Ogólnie stałe obiektywy są tańsze niż zoomy, zoomy są bardziej uniwersalne, dlatego te z dobrym światłem kosztują niestety więcej. Ja miałam na początku ten z zestawu 18-55mm/3.5-5.6 (ogniskowa/światło) i szybko mi przestał wystarczać, dlatego dokupiłam stały 50mm/1.8, i do dzisiaj go uwielbiam. Ale nie wszystko da się nim sfotografować, czasem brakuje mi miejsca w domu i zdarza mi się wpaść w lustro czy ścianę;) Przy stałym obiektywie trzeba się czasem trochę nabiegać, przy zoomie wystarczy kręcić ręką. Teraz bym chciała kupić sobie zoom 24-70mm/2.8. Taki uniwersalny na spacery i do robienia zdjęć w domu. A jak już będę bardzo bogata to kupię sobie Nikkora 70-200mm/2.8 oraz 105mm/1.8 lub 2.8 do zdjęć makro, moje marzenie :)

Dobra, dużo się rozpisałam, to o podstawach fotografii czyli jak ustawiać wartość przysłony i czas migawki oraz co tak naprawdę jest najważniejsze żeby robić dobre zdjęcia napiszę kiedy indziej.

Hehe wstawiam takie zdjęcie z Młodą w lustrze co wyżera pastę z tubki bo nie mogę znaleźć za nic tego które zamierzałam wstawić, ale nic to, takie też może być ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz